„Mamisynek” jako przyczyna stwierdzenia nieważności małżeństwa

„MAMISYNEK” KTO TO TAKI?

„Mamisynek” w języku potocznym to mężczyzna emocjonalnie uzależniony od matki.

Cechy charakterystyczne dla „mamisynka” to:

  • całkowita zależność od matki,
  • szukanie akceptacji swoich poglądów, zachowań u matki,
  • konsultowanie wszystkich decyzji z matką.
  • nie odcięła pępowiny od matki.

 

EMOCJONALNE UZALEŻNIENIE JAKO PRZYCZYNA NIEWAŻNOŚCI MAŁŻEŃSTWA

W związku z powyższym rodzi się zasadnicze pytanie: czy fakt „nie przecięcia pępowiny” przez jednego z małżonków  może stanowić podstawę do „rozwodu kościelnego”?

Odpowiedź brzmi pozytywnie. Jednak  w toku postępowania przed sądem kościelnym trzeba udowodnić tą okoliczność. Na przykład, że relacja męża z matką wykraczała poza przyjęte w społeczeństwie normy. Musi to być taki rodzaj zależności, który uniemożliwia stworzenie wspólnoty bez udziału innej osoby. Chodzi tutaj o sytuację, kiedy jeden z małżonków nie potrafi samodzielnie podjąć jakiejkolwiek decyzji. Ewentualnie wyrazić własnego zdania bez udziału rodziców. Lub gdy to sami rodzice narzucają swoją wolę a osoba ta nie chce lub nie potrafi im się sprzeciwić.

 

EMOCJONALNE UZALEŻNIENIE W PROCESIE O STWIERDZENIE NIEWAŻNOŚCI MAŁŻEŃSTWA

Umiejętne ukazanie takiej zależności przed sądem kościelnym może  ostatecznie doprowadzić do wydania pozytywnego wyroku w sprawie o stwierdzenie nieważności małżeństwa, gdyż zależność od innych osób łączona jest z niedojrzałością emocjonalną lub psychiczną. Owa niedojrzałość może mieć wpływ na to, że małżonek zostanie uznany za niezdolnego do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich. Jest to skomplikowany związek przyczynowo skutkowy, który należy odpowiednio udowodnić w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa, mylnie nazywanymrozwodem kościelnym”. W takim wypadku warto skorzystać z pomocy adwokata kościelnego, który odpowiednio poprowadzi sprawę.

Zostaw ocenę